Kocham jazdę na łyżwach. Mój tato pomógł mi postawić pierwsze kroki „na lodzie” i zabierał w weekendy na lodowisko. Zawsze podziwiałam jego przeplatanki i szybką jazdę. Teraz ja zamierzam pokazać moim dzieciom ten piękny świat i po cichu liczę na to, że też pokochają jazdę na łyżwach 🙂
Continue readingKategoria: Białystok (Page 1 of 3)
Pierwsze trzy lata rozwoju dziecka to najważniejszy okres. Maluch rozwija mowę, wyobraźnię, myślenie przyczynowo- skutkowe, doświadcza wszystkiego sensorycznie, uczy się samoobsługi, poznaje emocje i interakcje społeczne. W tym czasie dziecko buduje fundament, który będzie bazą do jego dalszego rozwoju. Pomóż swojemu dziecku maksymalnie wykorzystać ten czas !
Continue readingWielodzietność niesie za sobą wiele nowych wyzwań. Jednym z nich było na pewno gotowanie zupy w 8 litrowym garnku i wieeeeelkie zakupy, które zajmują cały wózek i wprawiają w zdziwienie ludzi dookoła 😀 Niestety okazało się, że przy okazji naszych wielozakupów „produkujemy” przeogromne ilości plastikowych torebek, pudełek i opakowań ! Obowiązkowa segregacja śmieci otworzyła mi oczy jaka jest proporcja zużywanego przez nas plastiku do papieru. Wynik przerażał. Nadszedł czas na wielorazowe podejście do tematu 🙂
Posiadanie psa to wielka odpowiedzialność. Ja miałam psa przez 16 lat. Poza karmieniem, wyprowadzaniem i pielęgnacją, bardzo ważne jest świadome podejście do tematu opieki nad takim zwierzakiem.
Poród. To dzień, w którym w końcu widzisz swoje dziecko, rodzisz się jako mama i poznajesz nowe oblicze miłości. To nowe doświadczenie nierozerwalnie związane jest przeogromnym szczęściem, ale także trudem, bólem i wchodzeniem na dotąd nieznaną drogę.
Moje porody były różne – wywołane oxy, rozpoczęte naturalnie, przed terminem , po terminie, zakończone cc lub vbac. Jednak najważniejszy był mój drugi poród (VBAC), który dowiódł mojej siły, determinacji, przełamał stereotyp i umożliwił mi kolejne piękne doświadczenia porodowe. I to wszystko zdarzyło się w Białymstoku !
Jak wiecie, mam trójkę dzieci. W związku z tym, jesteśmy w przychodni rodzinnej 3 razy więcej niż przeciętny jedynak. Ośmieliłabym się powiedzieć, że jesteśmy nawet z 5 razy więcej, ponieważ jak tylko pojawi się wirus, katar, czy gorączka od razu przenosi się na wszystkie dzieci. Ten rok szczególnie dał nam w kość, wirusy opanowały dom, a my byliśmy bliscy miana ekspertów od chorób wszelakich. Potrzebowaliśmy lekarza rodzinnego, który wyprowadzi nas na prostą.